Ketamina: narkotyk na depresję? To jak psychodeliczna podróż z matni. I działa.
Każdy lek jest trucizną, każda trucizna lekiem – nauczał w XVI w. Paracelsus, wytrawny badacz roślin leczniczych i twórca alchemii. Chodzi o wielkość dawki: musi zostać właściwie dobrana. Ta uniwersalna reguła zbyt rzadko bywa przywoływana w kontekście związków zmieniających stan świadomości. Doskonałym przykładem jest ketamina, lek wynaleziony w 1963 r. na potrzeby lekarzy frontowych w Wietnamie, by mogli szybko na polu…